Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Duszek Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje
DUSZKI.PL
a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-)
Dzisiaj jest: 2024-11-13 10:32:06 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05
Duszka
MiloscMilosc Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)
[an error occurred while processing this directive]
Strona główna Teksty i inne Intencje Dla Gości Dla Duszków Poczta Duszków Kontakt i Info
Modlitewnik Archiwum Dodaj intencję Galeria i eKartki O Duszkach Forum Księga Gości
Rocznica 18 lat oficjalnego działania Duszków w dniu 01.11.2023 i 17 lat strony Duszki.pl! (*):-) Serdecznie zapraszamy!
UWAGA! Ten serwis, strona i podstrony mogą używać cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)!

Rozważania Duszyczki Perełki

Materiały nadesłane przez Duszyczkę Perełkę


DZIECI – NAJWIĘKSZY SKARB NASZEGO ŻYCIA

W Duszkach Modlitewnych, jako aktywna i pełnoprawna członkini, jest od niedawna. Moja przygoda z tą stroną rozpoczęła się już ponad 2 lata temu, ale wówczas byłam po prostu podopieczną jednej z Duszyczek Modlitewnych. Wysyłała do mnie listy pocztą elektroniczną, średnio raz w tygodniu, przez ponad rok. Oficjalna korespondencja z czasem przerodziła się w dobrą znajomość, a następnie w przyjaźń. Ta ostatnia stała się owocem mej decyzji o wstąpieniu do Wspólnoty.

Pewnego dnia powiedziałam sobie: chcę być jedną z tych wspaniałych ludzi, która poświęca swój czas dla innych. Problem polegał jednak na tym, że nie wiedziałam, które z moich umiejętności przydadzą się w pomaganiu bliźnim. Miałam dylemat, którą dziedziną się zająć, jakim wycinkiem działalności „duszkowej”, ponieważ wychodzę z założenia, że specjalizując się w wąskiej dyscyplinie, jesteśmy w stanie osiągnąć więcej, niż wybiórczo próbując wiele dziedzin i tak naprawdę nie być ekspertem w żadnej.

Ale tu przyszedł mi z pomocą Pan Bóg, który powiedział mi gdzieś na ucho, w zaciszu modlitwy „Przecież ty kochasz dzieci. To Ja cię stworzyłem taką, że promieniejesz gdy widzisz niemowlaka lub starszego maluszka, to za moją przyczyną wzruszasz się jak widzisz cierpienie dziecka, to dzięki mnie kontakt z maluchami cię uskrzydla i wprawia w dobry nastrój, to ty masz w sobie tyle ciepła, by dać go wielu dzieciom i tyle cierpliwości by znieść wszystkie ich zachowania. Wykorzystaj ten charyzmat, który przecież dałem ci nie po to, byś go zmarnowała”.

Posłuchałam więc głosu mego kochanego Ojca Niebieskiego, który z kolei do mnie ma ogromną cierpliwość i znosi moje wszystkie wahania, wątpliwości bez narzekania i bez potępia mnie, i postanowiłam ogarnąć modlitwą dzieci. Ale żeby nie było mi zbyt łatwo, rozmawiam codziennie z Panem Bogiem o wszystkich cierpiących maluszkach: ciężko chorych, doświadczonych przez los, niekochanych, odrzuconych, zagubionych, płaczących i tych, które straciły nadzieję.

Od kilku miesięcy modlę się właśnie za moje małe, kochane Perełki, które płaczą i są nieszczęśliwe z różnych powodów. Wchodzę na strony internetowe, które prezentują historie ciężko chorych dzieci, które przyjmują chemioterapię, mają przerzuty do innych narządów, zmagają się z kłopotami finansowymi i walczą. W tym wszystkim znajdują jeszcze siłę na uśmiech, radość, zabawę. Choć życie nie szczędzi im bólu, zarówno fizycznego, jak i psychicznego, potrafią odnaleźć w nim jasne strony. Nie narzekają, choć gdyby chcieli, ich lista skarg byłaby długa niczym papier toaletowy. Ich dzielni rodzice cierpią razem z nimi i razem z nimi szukają pomocy wszędzie, gdzie jest to możliwe. Kolejne nawroty choroby, ciągle piętrzące się problemy natury finansowej, niechciane kompromisy: mniej więcej tak wygląda ich codzienność. Pośród tej codzienności, brutalnej i niesprawiedliwej jest miejsce na ojcowską i matczyną miłość, tą w najczystszej postaci: bezwarunkową, która akceptuje dziecko takim, jakie jest; miłość która wymaga tylko jednego sukcesu swego dziecka – wygranej walki z ciężką chorobą. Odkąd serwuje codziennie po takich stronach internetowych zupełnie inaczej ważę własne problemy i patrzę na swoje życie z zupełnie innej perspektywy. Tak jak moi dzielni podopieczni częściej się uśmiecham, staram się być ciepła i miła dla ludzi i świata. Zdałam sobie sprawę, że jutro choroba może dotknąć mnie, moją mamę lub siostrę tudzież siostrzenicę. Wiedza, jaką przekazują mi chore maluszki jest bezcenna. Choć nie mają jeszcze dowodu osobistego, są najlepszymi nauczycielami życia, z których doświadczenia możemy my dorośli czerpać cały garściami.

Czasem dowiaduje się o śmierci jakiegoś maluszka. Taka wiadomość zawsze rozkłada mnie na przysłowiowe łopatki i powoduje ogromny smutek. Choć sama nie jestem mamą, i być może nie będę, cierpię razem z rodzicami, których dziecko odeszło do nieba. Na próżno próbuje sobie wyobrazić, jak wielki ból odczuwają po tak stracie swej kochanej pociechy, o której życie z determinacją walczyli miesiącami. Nie jestem wstanie z właściwą empatią odczuć dramatu matki, która przecież pamięta, jak nosiła swego maluszka pod sercem 9 miesięcy, czuła jego ruchy, widziała jego pierwszy uśmiech, pierwszy krok, która tuliła go gdy płakał, a potem musi się pogodzić z jego bezpowrotnym odejściem. Mogę się jedynie domyślać, jak bardzo to boli i współczuć im całym sercem.

Dlatego też każda chwila z dziećmi powinna być bezcenna. One są ufne, ciepłe i radosne. Dają nam to, czego sami nie jesteśmy w stanie sobie dać: uśmiech, mimo bólu, beztroskę, mimo ogromnych problemów i pokorę w znoszeniu z godnością przeciwności losu, bez słowa narzekania.

Osoby, których problem nie dotyczy, tylko z pozoru mogą się czuć bezpiecznie, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy i ich świat rozsypie się jak domek z kart.

Chore dzieci nauczyły mnie walki oraz pokonywania przeciwności losu z pokorą i cierpliwością. Ponieważ niektóre z nich odchodzą do Pana Boga, doceniam każdy uśmiech, jaki pojawił się na ich twarzach w ciągu ich krótkiego, aczkolwiek wspaniałego życia. Dzięki nim dostrzegam, że macierzyństwo to naprawdę piękny dar i ogromna odpowiedzialność zarazem. Dzieci dają mi również nadzieję na to, że w niebie każdy jest tak czysty, beztroski, silny i radosny, jak one są teraz. Dzieci to skarb, tym większy, im mocniej los ich doświadcza. Dzieci to małe promyczki, które rozświetlają naszą ziemię. Dlatego powinnyśmy je kochać i cieszyć się, że są. Dają nam tak wiele, w zamian prosząc o uwagę, troskę, czułość i cierpliwość. A aniołki, które odeszły do Pana Boga czuwają nad nami i wypraszają dla nas niezliczone ilości łask, których być może nie jesteśmy w stanie docenić tudzież dostrzec. Choć umierają, zostawiają w nas cząstkę siebie. Patrzą z góry na nasze zachowanie i trzymają za nas kciuki, byśmy kiedyś spotkali się wszyscy w Domu Naszego Ojca.

 Ja póki co, tu na ziemi zastanawiam się nad sobą, myślę dużo o błędach które popełniłam, staram się zrobić coś dobrego i bez cienia zawahania modlę się za moje chore Perełki. To mnie nic nie kosztuje, a tak bardzo ubogaca. Będę się cieszyć, jeśli dziecko za którego zdrowie zanoszę prośby do Pana Boga i Maryi, wyzdrowieje, oraz płakać tudzież smucić się, gdy okaże się, że nie udało mu się przeżyć. I tak będzie wyglądała droga mojego życia aż do jego kresu. Pewna jestem jednak, że gdy Pan Bóg powoła mnie do siebie, na spotkanie wybiegną moje małe, dzielne aniołki, których choć nie znam, bardzo kocham. Ta pewność pozwala mi jakoś znieść informację o ich śmierci. Każde dziecko już jest aniołem tu na ziemi, dlatego warto o te anioły dbać i cieszyć się, że łaskawy Ojciec Niebieski nam je zesłał, byśmy mogli poczuć namiastkę raju: radość, ciepło, uśmiech i bezinteresowną miłość. Warto jest kochać dzieci, zwłaszcza, gdy dzieje im się źle. Nie wolno ich krzywdzić, bo krzywdząc je świadomie i z premedytacją, dokonujemy zbrodni na własnej duszy. Jak można skrzywdzić anioła? Aniołki się podziwia i dziękuje się za to, że są.

Duszyczka Perełka



Wróć do strony głównej
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Powrót na stronę główną      Info o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.      Legalność materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców.
Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl
Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia
Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl. Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl, Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl
W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl

Valid HTML 4.01 TransitionalValid XHTML 1.0 TransitionalPoprawny CSS!Poprawny CSS!

Copyright (c): Zbigniew Kulesza, Sieradz 2006-2024