Strona 2 z 2

Re: Smutno mi

: wtorek, 20 stycznia 2009, 21:54
autor: irenka
Nie moge sie z Toba zgodzic, Cicha, ze Zbyszek w jakis sposob, w jakims jednym zdaniu (jakim?) przekreslil idee istnienia tego forum. Mysle, ze w jakis sposob - tak jak my wszyscy tu piszacy - chcial Ci pomoc. Skoro piszesz, ze juz nie jest Ci smutno - to dobrze. I pewnie jest w tym zasluga takze Zbyszka.

Pozdrawiam serdecznie :)

Duszyczka Irenka

Re: Smutno mi

: wtorek, 20 stycznia 2009, 22:06
autor: migaweczka
irenka pisze:Nie moge sie z Toba zgodzic, Cicha, ze Zbyszek w jakis sposob, w jakims jednym zdaniu (jakim?) przekreslil idee istnienia tego forum.
Myślę Irenko, że Cichej chodziło to zdanie Zbyszka: "Forum - to w ogole nie jest najlepsze miejsce - bo i tak za duzo osoby moze przeczytac to, co nie jest przeznaczone dla kazdego. Stad na przyklad jako Duszki preferujemy kontakt np. listowny/mailem..."
Przyznam, że po całej pracy, którą w to forum włożyłam, zrobiło mi się przykro, kiedy je przeczytałam... Ale oczywiście można nie uważać forum za twór posiadający w ogóle jakąś ideę swojego istnienia, każdy ma własne zdanie na ten temat :(

Też się cieszę Cicha, że już lepiej się czujesz. O to przecież chodziło, kiedy pisałaś pierwszego posta, prawda ? Cieszę się, że udało nam się pomóc i też pamiętam w modlitwie :)

Re: Smutno mi

: środa, 21 stycznia 2009, 20:18
autor: migaweczka
Witaj Cicha, może przejrzyj stronę duszkową ?
Tam na pewno znajdziesz adres mailowy, na który możesz napisać, albo numer gg dyżurującego duszka: http://www.duszki.pl/

Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Re: Smutno mi

: wtorek, 3 lutego 2009, 14:17
autor: teofizyk
dkoordynator pisze:Forum - to w ogole nie jest najlepsze miejsce - bo i tak za duzo osoby moze przeczytac to, co nie jest przeznaczone dla kazdego. Stad na przyklad jako Duszki preferujemy kontakt np. listowny/mailem... Ale to tez jest miejsce, gdzie mozna sie osmielic, zaczac dyskusje - by wazniejsze nurtujace nas problemy przynajmniej sobie zwerbalizowac, wiedziec na jakie pytania szukamy odpowiedzi.
Oczywiscie, ze sam tez bylem niegdys przeciwnikiem internetowych forow... Do czasu, kiedy zaczalem czynnie brac udzial w dyskusjach na ~4-5 bardzo zroznicowanych forach. Mialy na mnie zaskakujaco duzy wplyw. Niekoniecznie bezposrednio, duzo czesciej posrednio, przez zasygnalizowanie tylko czegos.

Uwazam, ze fora internetowe to fajna sprawa, jesli tylko odpowiednio do nich podejsc.

Czy da sie z nich korzystac w rozwiazywaniu wewnetrznych problemow? Pewnie tak... Jednak z tego co zauwazylem - fora internetowe bardzo mnie wzbogacily - ale nie w sposob, ktorego sie spodziewalem. Wlasnie przez swoja "przypadkowosc", ogolnosc i powszechnosc - wzbogacaja.

I moga pomoc w problemach - ale nie musza. Ja nauczony doswiadczeniem spodziewalbym sie raczej "niespodziewanego wzbogacenia", niz konkretnej odpowiedzi...

No i nie mozna tez zapominac o funkcji socjalnej :)

Re: Smutno mi

: poniedziałek, 1 marca 2010, 11:49
autor: riteczka
Największym dramatem człowieka nie jest to,że cierpi, ale to,że cierpi bez sensu.Każde cierpienie ma sens.Nie jest ono celem w samym sobie ale środkiem do osiagnięcia świętości.
Ważną pomocą w znoszeniu cierpienia jest wiara.Jeśli w moim cierpieniu czuję wsparcie Boga i pośrodku cierpienia doswiadczam wewnętrznej przestrzeni,w której mieszka we mnie Bóg,wtedy cierpienie nie ma tam dostępu.Nie może mnie załamać.