Strona 1 z 1

Wielki Post...

: wtorek, 24 lutego 2009, 16:53
autor: kalina
Jutro zaczyna się już wielki Post... i na ten czas chciałabym Was wprowadzić pewnym artykułem:)

NAJWIEKSZY PARADOKS CHRZEŚCIJAŃSTWA...
Rozpoczynając Wielki Post, wybiegnijmy myślą do wielkiego Piątku, do wydarzenia, ku któremu prowadzi nas ten okres liturgiczny. Stańmy na Kalwarii i przyjrzyjmy się krzyżowi Chrystusa. Ten krzyż to coś więcej niż dwie połączone ze sobą belki czy złota ozdoba noszona na szyi przez tak wielu ludzi. Krzyż ma wielkie i doniosłe znaczenie, gdyż zawiera w sobie całą mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Jest on centralnym punktem naszego życia chrześcijańskiego. Dlatego w obecnym czasie odrodzenia i odnowy skierujmy wzrok na krzyż Jezusa, czcąc go i adorując.
Obrazek

Także św. Paweł uznawał krzyż za najważniejszy punkt swojej wiary. "Nie daj Boże- pisał- bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata" (Ga 6,14). Chlubić się z krzyża oznaczało dla Pawła czerpać z niego poczucie godności, znajdować w nim przyczynę radości i spełnienia oraz widzieć w nim największą wartość. Pisząć te słowa, Pawel zarówno chlubił się krzyżem, jak i odrzucał myśl o chlubieniu się swoimi własnymi dokonaniami.
Wywyższając krzyż, Paweł świadomie pomniejszał swoje własne zasługi, których przecież było niemało. Twierdził, że chwała krzyża przewyższa absolutnie wszystko. Mógł to mówić z przekonaniem, ponieważ, zrozumiał, że śmierć Jezusa na krzyżu wybawia nas od śmierci wiecznej i daj nam nowe, niekończące się życie.
cd. nastąpi jutro obiecuje...
A czym Krzyż jest dla Was???

Re: Wielki Post...

: środa, 25 lutego 2009, 20:46
autor: kalina
CD...
Kiedy dzieje się coś dobrego, jesteśmy w stanie to docenić w takim stopniu, w jakim rozumiemy, że jest to rzeczywiście dobro. Im większy jest jego pozytywny wplyw na nas, tym więcej o tym mówimy i w jakimś sensie "chlubimy się" nim. Św. Paweł miał wiele powodów do chluby- posiadał tyle darów, zalet i talentów. Mógł się chlubić swoim spektakularnym nawróceniem i otrzymanym od Pana powołaniem do wyjątkowej misji. Mógł się chlubić swoim wykształceniem i gorliwością faryzeusza. Mógł się chlubić licznymi wspólnotami chrześcijańskimi, które zakładał podczas swoich podróży misyjnych, a także uformowanymi przez siebie sługami Bożymi, jak Tymoteusz, Sylas, Lidia czy Łukasz. On jednak zamiast tego chlubił się chwałą krzyża, gdyż wiedział, że jest to dobro nieporównywalnie większe od wszystkiego, czego on sam mógłby dokonać.
Krzyż stoi w centrum naszej wiary jako nasza największa chluba, ponieważ wierzymy, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, którzy nie są w stanie sami siebie zbawić. Wierzymy, że grzech oddzielił nas od Boga. Wierzymy również, że Bóg posłał na świat swojego Syna, aby On dokonał tego, czego my sami nie bylibyśmy zdolni. Bez krzyża nie byłoby zmartwychwstania. Bez krzyża nie byłoby zbawienia. Bez krzyża nie byłoby nadziei na życie wieczne.
cd...
Jakieś milczenie nastąpiło nikt tu nie bywa:(

Re: Wielki Post...

: czwartek, 26 lutego 2009, 23:12
autor: esterka
Witaj kalinko.
Na wstępie che zaznaczyć ,że napisałaś -Wielki post a wciąż piszesz o krzyżu.Więc i ja chcę ze swojej strony coś dodać.Krzyż w tamtych czasach odznaczał śmierć haniebną.Mysle ,że tu nie chodzi o symbol krzyża ale o ofiarę naszego Pana Jezusa,Który umarł za moje i wszystkich ludzi grzechy byśmy mieli odkupienie .Krzyż ma też wymiar duchowy ,prawdziwe naśladowanie to jest branie krzyża na swoje plecy.Co to znaczy?

To jest codzienne krzyżowanie własnego ja.To jest tez modlitwa czyli rozmowa z Bogiem i ofiarowanie samego siebie Bogu.Tak masz racje Paweł się chlubił krzyżem, ale to nie było oddawanie czci kawałkowi drzewa ale samemu Chrystusowi
Św Paweł był przepełniony Panem sam wyrażał iż to nie on żyje ale Jezus Chrystus w nim.Najbardziej nam potrzeba właśnie takiej społeczności takiego przepełnienia.Jeszcze mi sie podobał pewien werset mówiący ,że w ubóstwie i obfitości może radować się Panem.Tak jeśli bedziemy wzrastać w Panu Jego łaski nam wystarczy a krzyż będzie dla nas naszą chlubą.

Re: Wielki Post...

: niedziela, 1 marca 2009, 15:31
autor: kalina
esterka pisze:Witaj kalinko.
Na wstępie che zaznaczyć ,że napisałaś -Wielki post a wciąż piszesz o krzyżu.Więc i ja chcę ze swojej strony coś dodać.Krzyż w tamtych czasach odznaczał śmierć haniebną.Mysle ,że tu nie chodzi o symbol krzyża ale o ofiarę naszego Pana Jezusa,Który umarł za moje i wszystkich ludzi grzechy byśmy mieli odkupienie .Krzyż ma też wymiar duchowy ,prawdziwe naśladowanie to jest branie krzyża na swoje plecy.Co to znaczy?

To jest codzienne krzyżowanie własnego ja.To jest tez modlitwa czyli rozmowa z Bogiem i ofiarowanie samego siebie Bogu.Tak masz racje Paweł się chlubił krzyżem, ale to nie było oddawanie czci kawałkowi drzewa ale samemu Chrystusowi
Św Paweł był przepełniony Panem sam wyrażał iż to nie on żyje ale Jezus Chrystus w nim.Najbardziej nam potrzeba właśnie takiej społeczności takiego przepełnienia.Jeszcze mi sie podobał pewien werset mówiący ,że w ubóstwie i obfitości może radować się Panem.Tak jeśli bedziemy wzrastać w Panu Jego łaski nam wystarczy a krzyż będzie dla nas naszą chlubą.

Eh może niefortunnie to zaczęłam:) to jest artykuł cytowany a chodziło, że na Wielki Post jest dobrym wprowadzeniem:) a Krzyż jest mocą!!!

Re: Wielki Post...

: niedziela, 1 marca 2009, 15:39
autor: kalina
Krzyż Jezusa jest jednym z najwiekszych paradoksów wszech czasów. Śmierć Jezusa przyniosła nam życie. Jego korona cierniowa stała się dla nas koroną chwały. Jego przebite Serce odmieniło nasze serca. Jego skrajne upokorzenie przyniosło nam niewyobrażalną godność. Dla człowieka niewierzącego krzyż jest tylko niezrozumiałym i niepotrzebnym cierpieniem. Jednak dla tych, którzy wierzą, krzyż jest godzien wszelkiej chwały, jest "mocą Bożą" dla naszego życia.
(1Kor 1, 18)
Pozdrawiam serdecznie w niedzielę i mam nadzieję, że ktoś to czyta:)

Re: Wielki Post...

: niedziela, 21 lutego 2010, 12:27
autor: riteczka
A teraz coś o Wielkim Poście,bo przecież okres jaki obecnie przeżywamy jest właśnie czasem wielu postanowień i wyrzeczeń.

Czterdziestodniowy Wielki Post, liczony od Środy Popielcowej, zamykany jest obchodami liturgii Wielkiego Tygodnia, które rozpoczynają się w Niedzielę Palmową, czyli ostatnią niedzielę przed świętami Zmartwychwstania. Ostatnie dni Wielkiego Tygodnia, począwszy od wielkoczwartkowego wieczoru, należą już do Triduum Paschalnego. Obejmuje ono, związane z misterium eucharystycznym, uroczystości Wielkiego Czwartku, wielkopiątkowe wspomnienia męki i śmierci Chrystusa, poprzedzone wielogodzinną adoracją Bożego Grobu radosne przeżycia Wigilii Paschalnej — nocy Wielkiej Soboty aż po triumf Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Wydarzenia Wigilii otwierają okres wielkanocny

Jak Wy podchodzicie do postu w tym czasie, czy przychodzi on Wam tak lekko,czy potraficie zrezygnować z czegoś i podjąć jakieś wyrzeczenie?

Re: Wielki Post...

: piątek, 19 marca 2010, 15:09
autor: riteczka
Wielki Post to wołanie "Boże mój, Boże mój,czemuś mnie opuścił" My też często w chwilach osamotnienia wołamy jak Jezus.Jednak Jego wołanie przynosi nam pocieszenie. On zawsze jest przy nas, nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że jesteśmy sami.

Re: Wielki Post...

: środa, 24 marca 2010, 20:42
autor: kalina
riteczka pisze:Wielki Post to wołanie "Boże mój, Boże mój,czemuś mnie opuścił" My też często w chwilach osamotnienia wołamy jak Jezus.Jednak Jego wołanie przynosi nam pocieszenie. On zawsze jest przy nas, nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że jesteśmy sami.
Riteczko zgadzam się z Tobą, najwiekszą trudnością dla człowieka jest tylko zawołać często Szatan nie chce abyśmy wołali do Boga, bo cieszy Go jak jestesmy daleko od Boga, ale sztuką jest powstać powoli ale powstać.

Re: Wielki Post...

: czwartek, 25 marca 2010, 08:32
autor: riteczka
Cieszę się Kalinko, że jesteś tu z nami :)
Niech ten okres Wielkiego Postu, umacnia nas w oczekiwaniu na Zmartwychwstanie.

Fajnie,że jesteś
kwiaty032.gif

Re: Wielki Post...

: wtorek, 8 czerwca 2010, 13:23
autor: teofizyk
riteczka pisze:Wielki Post to wołanie "Boże mój, Boże mój,czemuś mnie opuścił" My też często w chwilach osamotnienia wołamy jak Jezus.Jednak Jego wołanie przynosi nam pocieszenie. On zawsze jest przy nas, nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że jesteśmy sami.
Jakos skojarzylo mi sie to z wolaniem wielu wspolczesnych ludzi... Swiat wspolczesny... "Bog" nie wydaje sie oddawac ale raczej oddalac ludzkiemu poznaniu...
W Kosciele nie znajduja oparcia, bo on sam kieruje sie w przeszlosc raczej a terazniejszosci nie lubi, badz wrecz potepia... Zapominajac, ze przyszlosc jest boska, tak jak byla przeszlosc...
Wielki Post...