Strona 1 z 1

Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: wtorek, 25 marca 2008, 14:10
autor: tesia
Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej i jakie znasz jej formy? :)
Zapraszam wszystkich do wypowiedzi na ten temat. :wink:

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: czwartek, 27 marca 2008, 15:18
autor: tesia
Podejmę temat jako pierwsza. :) Do form pomocy duchowej zaliczana jest przede wszystkim modlitwa.
W tym dziale jednym z tematów jest temat poświęcony modlitwie zatytułowany Siła Modlitwy:) - teksty modlitw, które znamy lub znalezione
Podaję poniżej link do wyżej wymienionego tematu:
http://www.duszki.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=5&t=307. :wink:

Zapraszam do pisania,może ktoś z Was zna inne formy pomocy duchowej lub zechce coś więcej napisać na temat modlitwy.? :wink:

Obrazek

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: czwartek, 27 marca 2008, 22:25
autor: angelo61
Tesiu bardzo dziękuję za podjęcie tego tematu tu na naszym forum!!
Tak masz zupełna rację Serduszko -że modlitwa -jest z jedną z podstawowych form pomocy duchowej!!!
Ale są też inne formy pomocy duchowej-może zdać sie to prozaiczne i takie ,takie niby nic!-ale Kochani -czy zdajecie sobie sprawę z drobniutkich gestów wobec naszych bliżnich!-choćby --przyjazny uśmiech ,dobre słowo ,przytulenie ,"przybicie piątki" z osobą na twarzy której jest "wypisane" cierpienie czy to fizyczne czy duchowe!!-sam nieraz doświadczyłem czegośc takiego!!!-jeju niby nic!!a aż tak wiele!!!a ile to daje pokrzepienia !! -to tak "jakby sie podzielić z cierpieniem z drugą osobą!!" - i tym samym przyczynic się do ulżenia w cierpieniu!!Niekiedy wystarczy jedno spojrzenie,gest (szczery od serduszka),esemesik,sygnałek na tel.!!-i wiesz że nie jesteś sam!!bo wiesz że ktość o Tobie pamięta ,życzy Ci wszystkiego naj,naj..-niby nic!!-ale jaką to daje motywację do tego -aby sie nie poddawać!!i iść dalej! mimo wszystko i wbrew wszystkiemu!!-"bo cierpienie -z Kimś podzielone -to jakby połowa cierpienia!"Mocno ,mocno -przytulam Tych co noszą w swych serduszkach rożnorakie cierpienia i udreki!!

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: sobota, 29 marca 2008, 16:27
autor: kalina
Pomoc duchowa :) właśnie najlepiej jakby się wypowiedzieli :) użytkownicy forum i to wszyscy ja dziękuję Tesi za ten temat i dziękuję Angelo, że On zawsze jest obecny :)
Obrazek

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: sobota, 29 marca 2008, 18:49
autor: tesia
Ale śliczny ten motylek... :)

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: wtorek, 8 kwietnia 2008, 17:19
autor: marta
http://www.edycja.pl/upload/kartki/409.jpeg

Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać.
Zadzwoń do mnie...
Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...
Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...
Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...
Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać.
Zadzwoń do mnie.
Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...
Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze...
Przybiegnij do mnie bardzo szybko.
Mogę Cię wtedy potrzebować...

Podać rękę drugiemu człowiekowi, wystarczy mały gest, otwarte serce i zaufanie do drugiego człowieka.

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: piątek, 11 kwietnia 2008, 21:01
autor: migaweczka
Na jednej ze stron internetowych, której link dostałam od Przyjaciela, znalazłam niedawno taki cytat:
Życie polega na wyborach. Ty wybierasz, jaki wpływ mają ludzie na twoje samopoczucie. To ty wybierasz bycie w dobrym albo złym humorze. Mówiąc krótko - to twój wybór, jak wygląda twoje życie.

Już kilka znajomych osób odebrało go jednoznacznie i zarzuciło mi, że nie ma czegoś takiego, jak wpływ na życie i nie można w nim dokonywać samemu wyborów. Że chcieli mieć inne życie, ale tak się ono potoczyło, że nie mieli szansy na zrealizowanie swoich pragnień, marzeń i planów, więc nie ma sensu wybierać, bo to prowadzi wyłącznie do oszukiwania samego siebie, no i że głoszenie, iż to mój wybór, jak wygląda moje życie, to zbytnie uproszczenie. A ja myślę, że jest właśnie dokładnie odwrotnie, że uproszczeniem jest potraktowanie jej wyłącznie w odniesieniu do wyborów życiowych. Zdaję sobie sprawę, że nie mam wpływu na to, jak potoczy się moje życie, ALE mam wpływ jak przyjmę to, co mnie spotyka. To czasami bardzo trudne, bo kiedy np. ktoś powie mi coś przykrego, co mnie zrani, to mogę sobie powiedzieć, że nie będę się tym przejmować, ale samopoczucie nie od razu mi się poprawi. Ale mogę dążyć do tego, żeby mimo tej przykrości, która mnie spotkała, zapanować nad smutkiem i poczuć się lepiej. Albo jeśli ktoś mi coś ukradnie czy zgubię dokumenty, to oczywiście, że się zdenerwuję, że będę miała mnóstwo kłopotów z wyrabianiem nowych, ale to ode mnie zależy, jak długo będę do tego wracać i jak długo będę w złym humorze.

Tak właśnie widzę ten cytat w praktyce :)
Obrazek

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: poniedziałek, 14 kwietnia 2008, 18:10
autor: marta
Witam! Ja się zgadzam tym cytatem; w 80% to my wybieramy i układamy własne życie podejmujemy różne decyzje, bo mamy wolną wole daną przez Pana Boga i to my decydujemy, co mamy robić jak to nasze życie ma wyglądać! I chodziarz Pan Bóg widzi, że nie zawsze idziemy tą drogą, którą On nam pokazuje, bo my wolimy na skróty i po swojemu, a później obwiniamy Pana Boga, że nasze życie nam nie wyszło jak go zaplanowaliśmy.

Re: Co rozumiesz pod pojęciem pomocy duchowej ...

: środa, 16 kwietnia 2008, 20:58
autor: kalina
Kochana Migaweczko dziekuję Ci za ten cytat jak pisałaś wyżej i jak widzę pisała Martusia oczywistym jest, że nie zawsze możemy nad wszystkim zapanować ale możemy wybrać sposób przyjęcia danej nam rzeczywistości, w której jesteśmy ocujemy, dane jest nam się poruszać. Osobiscie znam wielu ludzi, którzy ehh nawet to często ja sama... narzekamy ale nie robimy nic aby było lepiej, to taka brzydka wada, nic nie robić ale narzekać ile się da na wszystko i wszystkich, tak jest najłatwiej, a nikt nie obiecał nam , że będzie łatwo, ale musimy pamiętać w tym wszystkim, że ktoś mocniejszy i większy od nas obiecał z nami być po wszystkie dni, aż do skończenia świata...
Ściskam wszystkich:)