Strona 1 z 1

Słowo Boże na Wielki Czwartek.

: czwartek, 20 marca 2008, 10:47
autor: tesia
Wielki Czwartek

Dzisiejsze czytania: msza krzyżma: Iz 61,1-3a.6a.8b-9; Ps 89,21-22.25.27; Ap 1,4-8; Iz 61,1; Łk 4,16-21; msza Wieczerzy Pańskiej: Wj 12,1-8.11-14; Ps 116,12-13.15-18; 1 Kor 11,23-26; J 13,34; J 13,1-15

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD

Msza krzyżma

(Iz 61,1-3a.6a.8b-9)
Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, , aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Wy zaś będziecie nazywani kapłanami Pana, mienić was będą sługami Boga naszego. Tak mowi Pan: oddam im nagrodę z całą wiernością i zawrę z nimi wieczyste przymierze. Plemię ich będzie znane wśród narodówi między ludami - ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana.

(Ps 89,21-22.25.27)
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

Znalazłem Dawida, mojego sługę,
namaściłem go moim świętym olejem,
by ręka moja zawsze przy nim była
i umacniało go moje ramię.

Z nim moja wierność i łaska,
a w moim imieniu jego moc wywyższona.
On będzie wołał do Mnie: „Ty jesteś moim Ojcem,
moim Bogiem, Opoką mego zbawienia”.

(Ap 1,4-8)
Łaska wam i pokój od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego, Pierworodnego umarłych i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem - kapłanami Bogu i Ojcu swojemu, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen. Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.

(Iz 61,1)
Duch Pański spoczywa na mnie, posłał mnie, abym ubogim głosił dobrą nowinę.

(Łk 4,16-21)
Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli.

Msza w katedrze ukazuje nam tajemnicę kapłaństwa służebnego i powszechnego. Realistycznym znakiem służby Bogu, wyrażającej się w pełnym troski pochyleniu nad każdym człowiekiem, jest poświęcenie olejów. Kapłani odnawiają dzisiaj swoje przyrzeczenia, aby przypomnieć sobie, że oni najpierw wezwani są na drogę zbawienia, że sami winni być świadkami powołania do świętości. Kto nie troszczy się o swoje zbawienie, nie będzie dobrym sługą Chrystusa.

o. Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2002, s. 185

Msza Wieczerzy Pańskiej

(Wj 12,1-8.11-14)
Bóg powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia - na zawsze w tym dniu świętować będziecie.

(Ps 116,12-13.15-18)
REFREN: Kielich Przymierza to Krew Zbawiciela

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.
Jam sługa Twój, syn Twej służebnicy,
Ty rozerwałeś moje kajdany.

Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.

(1 Kor 11,23-26)
Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę! Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę! Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.

(J 13,34)
Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.

(J 13,1-15)
Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: Panie, Ty chcesz mi umyć nogi? Jezus mu odpowiedział: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział. Rzekł do Niego Piotr: Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał. Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną. Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę. Powiedział do niego Jezus: Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy. Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: Nie wszyscy jesteście czyści. A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem.

Kolekta z liturgii, którą właśnie rozpoczynamy, uprzytamnia nam, że „obchodzimy pamiątkę najświętszej Wieczerzy” – uczestniczymy w tym samym wydarzeniu, które dokonało się w Wieczerniku. Chrystus dzisiaj gromadzi swoich przyjaciół, dzisiaj każdemu obmywa stopy i dzisiaj daje nam swoje Ciało i Krew mówiąc: „Bierzcie i jedzcie (...). Bierzcie i pijcie”. Czy jesteśmy gotowi pić z tego samego kielicha? Dla wyrażenia gotowości nie wystarczą słowa, gdyż oznacza ona świadome, pełne i czynne uczestnictwo.

o. Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2002, s. 192

WIECZERZA PAŃSKA

„Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Poniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana” (Ps 116, 12-13)

„Bierzcie i jedzcie wszyscy: to jest Ciało moje... Bierzcie i pijcie wszyscy: to jest kielich Krwi mojej” (MP). Liturgia dzisiejsza wzywa wierzących, których żywą wiarę osłabiło przyzwyczajenie, by otrząsnęli się i spojrzeli głębiej i z miłością na niewysłowioną rzeczywistość tajemnicy, jaka dokonała się po raz pierwszy w Wieczerniku, na oczach zdumionych uczniów, a dzisiaj odnawia się z tą samą skutecznością na ołtarzu. Zawsze to sam Pan Jezus, w osobie swojego szafarza, wykonuje akt konsekracji, a dzisiaj w rocznicy ustanowienia Eucharystii i w wigilię śmierci Pana, nabiera on szczególnie przejmującej wymowy.

Jezus „umiłowawszy swoich... do końca ich umiłował”, mówi Jan- rozpoczynając opowiadanie Ostatniej Wieczerzy (III czytanie: J 13, 1-15); „tej nocy, w której był wydany”, uściśla św. Paweł opisując ustanowienie Eucharystii. Straszliwe przeciwieństwo: ze strony Jezusa miłość nieskończona, aż „do końca”, aż do śmierci; ze strony ludzi zdrada, zaparcie się, opuszczenie. Eucharystia jest odpowiedzią Pana na zdradę stworzeń. Wydaje się, jakby się niecierpliwił, by zbawić tych tak słabych i wiarołomnych ludzi, więc uprzedza mistycznie swoją śmierć, ofiarując im na pokarm to ciało, które wkrótce złoży w ofierze na krzyżu, i tę krew, którą wyleje aż do ostatniej kropli. I chociaż za kilka godzin śmierć wydrze Go ziemi, Eucharystia uwieczni Jego obecność żywą i prawdziwą aż do skończenia wieków.

Lecz Jezus w sakramencie miłości zostawił Kościołowi testament miłości: swoje „nowe przykazanie”. Dwunastu widzi nagle Mistrza klękającego przed nimi w postawie sługi, jak „nalewa wody do miednicy i zaczyna umywać uczniom nogi”. Scena kończy się upomnieniem: „Jeżeli Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi”. Nie chodzi tyle o naśladowanie zewnętrznego czynu, ile raczej o postawę szczerej pokory we wzajemnych stosunkach; uczniowie mają zachowywać się jak słudzy jedni drugich i za takich się uważać. Tylko taka pokora uczyni możliwym spełnienie przykazania, jakie Jezus ma dać: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (tamże 34). Umywanie nóg, ustanowienie Eucharystii, śmierć na krzyżu pokazują, jak i do jakiego stopnia trzeba kochać braci, by spełnić przykazanie Pana.

* O dobry Jezu, chcąc pobudzić nas do miłości, postanowiłeś pozostać na zawsze między nami... A przecież przewidywałeś już wówczas los, jaki Cię czekał wśród ludzi, jakie poniewieranie i zelżywości miałeś wycierpieć O Ojcze Przedwieczny, jak mogłeś pozwolić, aby Syn Twój pozostał na zawsze wśród nas i aby co dzień cierpiał od nas nowe zelżywości? O Boże mój, jakaż to nieskończona miłość Syna, jaka niepojęta miłość Ojca!
O Ojcze Przedwieczny, jak mogłeś pozwolić, aby Syn Twój na każdy dzień oddawał siebie w ręce tak przewrotnych ludzi jak my? Jak ojcowskie serce Twoje może to przenieść na sobie, by co dzień jeszcze nowe cierpiał zniewagi? Czyż możliwe to, aby On ciągle płacił wszystko, co nam jest ku pożytkowi? Czyż nikt się nie znajdzie, kto by przemówił za tym najłagodniejszym Barankiem?
Ojcze święty, który jesteś w niebie... Jeśli Twój Boski Syn nie zaniedbał niczego, aby nam, biednym grzesznikom, dać ten niepojęty dar Najświętszej Eucharystii, nie pozwalaj, o najmiłosierniejszy Panie, aby był tak niegodnie traktowany! On pozostał wśród nas w sposób tak przedziwny, że możemy Go składać w ofierze, ilekroć zechcemy. Niechże wiec przez te Przenajświętszą Ofiarę zostanie wreszcie powstrzymany zalew grzechów i nieuszanowania względem tego Najświętszego Sakramentu, gdziekolwiek On się znajduje (zob. św, Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 33,2-4; 35,3)

* Niech będzie chwała Tobie, Ojcze święty, przez Chrystusa, naszego Pana. On, jako prawdziwy i wieczny Kapłan, ustanawiając obrzęd wiekuistej Ofiary, pierwszy się Tobie złożył w zbawczej Ofierze i nam polecił ja składać na swoją pamiątkę. Pożywajac Jego Ciało, za nas złożone w ofierze, dostępujemy umocnienia, a pijąc Jego Krew, wylana za nas. oczyszczenia.
Daj nam, o Ojcze, abyśmy z tak wielkiego misterium czerpali pełnię miłości i życia (zob. Mszał Polski: prefacja i kolekta).

* O Jezu, przyjdź, mam nogi zabrudzone. Dla mnie stań się sługą. Nalej wody do miednicy; przyjdź, obmyj mi nogi. Wiem. że to, co mówię, jest zbyt śmiałe, lecz obawiam się groźby Twoich słów: „Jeśli nie umyję nóg twoich, nie będziesz miał udzialu ze Mną”. Obmyj więc moje nogi, abym miał cząstkę z Tobą. Lecz cóż ja mówię, obmyj mi nogi? To mógł powiedzieć Piotr, który musiał obmyć tylko nogi, ponieważ cały był czysty. Ja raczej, raz obmyty,, potrzebuję tego chrztu, o którym Ty, o Panie, mówisz: „Co do mnie, jest inny chrzest, którym mam być ochrzczony” (Orygenes).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 410

źródło: http://www.mateusz.pl/czytania/20080320.htm