Słowo Boże na sobotę 9.02.2008r

"Pismo Święte jest wspaniała budowlą, którą należy nie tylko czcić, ale w której trzeba mieszkać." /Paul Claudel/

Moderatorzy: duszek_koordynator, tesia, Moderatorzy

Awatar użytkownika
tesia
Moderator
Posty: 2063
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 09:10
Lokalizacja: Mazowsze

Słowo Boże na sobotę 9.02.2008r

Nieprzeczytany post autor: tesia »

(Iz 58,9b-14)
To mówi Pan Bóg: Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie,
jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną,
wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem
Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach.
Odmłodzi twojekości,tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się niewyczerpie.
Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów.
I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk - na zamieszkanie.
Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać,
jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana - czcigodnym, jeśli go uszanujesz
przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli a wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu.
Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.
Albowiem usta Pańskie to wyrzekły.

(Ps 86,1-6)
REFREN: Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy

Nakłoń swe ucho i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który Tobie ufa, Ty jesteś moim Bogiem.

Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Rozraduj życie swego sługi,
bo ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.

Tyś bowiem, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.

(Ez 33,11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał
życie.

(Łk 5,27-32)
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej.
Rzekł do niego: Pójdź za Mną. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim.
Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu;
a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu.
Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów:
Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Lecz Jezus im
odpowiedział: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają.
Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników.
JEZUS żyje!!!
ALLELUJA.
ODPOWIEDZ