Strona 1 z 2

Joga

: niedziela, 14 lutego 2010, 21:49
autor: riteczka
Joga, czy to tylko pozornie niewinne i bezpieczne?
Co sądzicie o jodze? czy to tylko sport?
Jak my chrzescijanie powinniśmy na to patrzeć i jak do tego się odnieść. Co powiedzieć tym,którzy nie dostrzegają w tym niebezpieczeństwa a może jest ono tylko sportem i formą odprężenia?

Re: Joga

: środa, 17 lutego 2010, 13:51
autor: Komzar
Joga to ćwiczenia ciała fizycznego i umysłu a właściwie stanu relaksu. Jest to stan bardzo pożądany z punktu widzenia osoby zajmującej się duchowością czyli i chrześcijanina. Nie od dziś wiadomo, że ćwiczenia fizyczne mogą pomóc uspokoić i odprężyć umysł nie mówiąc o zaletach związanych z utrzymaniem higieny ciała.
Zaletą Jogi jest to, że to ćwiczenia opracowywane i sprawdzane co do jakości wiele stuleci. Daje to spore doświadczenie i wiele czasu na poprawienie błędnych technik. Lepiej wiec przyjrzeć się temu niż ćwiczeniom proponowanym na AWFie :)

Re: Joga

: środa, 17 lutego 2010, 22:46
autor: riteczka
A widzisz,to nie jest jednak taki zwykły sport. Pomimo wielu wysiłków i starań nie można ani w psychologii ani w duszpasterstwie znaleźć potwierdzenia tezy,że techniki jogi są bezpieczne dla życia psychicznego i duchowego.Lekarze specjaliści nawet twierdzą,że w przypadku słabości psychicznej poszukiwanie jedności (ciała i ducha) za pomocą tej techniki może wiele zaszkodzić

Re: Joga

: środa, 17 lutego 2010, 23:57
autor: Komzar
riteczka pisze:Pomimo wielu wysiłków i starań nie można ani w psychologii ani w duszpasterstwie znaleźć potwierdzenia tezy,że techniki jogi są bezpieczne dla życia psychicznego i duchowego.
Czyżby? Miliony praktyków na całym świcie są dowodami, że jednak jest to nie tylko bezpieczne ale i wskazane.
Takiego potwierdzenia jednak nie znajdą bo to niemożliwe, nie znajdą też nigdy potwierdzenia na to, że jedzenie jest bezpieczne :). Na to, że niebezpieczne też nie :)
riteczka pisze:Lekarze specjaliści nawet twierdzą,że w przypadku słabości psychicznej poszukiwanie jedności (ciała i ducha) za pomocą tej techniki może wiele zaszkodzić
Oczywiście. Ludzie chorzy powinni każdą z technik stosować ze szczególną ostrożnością ale nie dlatego, że technika jest zła tylko dlatego, że są chorzy i to co jest OK dla zdrowego człowieka dla niego już nie koniecznie. Tak już jest z ludźmi którzy są w nierównowadze.
Jednocześnie Joga boże być super metodą terapeutyczną ale oczywiście nie dla każdego na tej zasadzie, że przepisywanie gościowi bez nóg dużo spacerów może być odwrotne w skutkach :)

Re: Joga

: poniedziałek, 22 lutego 2010, 11:21
autor: riteczka
Joga nie jest odosobnionym systemem ćwiczeń ciała i umysłu.
Praktykowanie jogi oraz innych wschodnich technik medytacji i koncentracji prowadzi do odblokowania w człowieku kanałów energetycznych po to, aby mógł przyjmować energię okultystyczną (określaną jako kundalini). Kanały te mają się znajdować po obu stronach kręgosłupa i wychodzić przez otwory nosowe.
Na początku ćwiczenie jogi nie powoduje większych zmian w organizmie. Z czasem jednak w metabolizmie komórkowym i całej przemianie materii następują bardzo poważne zaburzenia. Zatracanie świadomości osobowej przyczynia się do niezwykle niebezpiecznych zmian w ciele, psychice i w życiu duchowym. Nawet najbardziej niewinne ćwiczenia jogi prowadzą do odblokowywania w człowieku dostępu do tajemniczej energii okultystycznej (kundalini), która stanowi dla niego śmiertelne zagrożenie.
W jodze i innych technikach medytacji oraz w różnych formach okultyzmu uobecnia się pokusa po raz pierwszy wypowiedziana w Raju: otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (Rdz 3,5). Pokusa ta rodzi żądzę władzy oraz pychę. Ulegając jej, człowiek otwiera się na działanie tajemniczych duchowych istot, staje się ich kanałem przekaźnikowym . Owe wrogie istoty objawiają swoją obecność stopniowo, najczęściej wyrażają swoją nienawiść do Chrystusa i Maryi, podsuwając ludziom bluźniercze myśli podczas modlitwy i Eucharystii.
Joga tak naprawdę jest śmiertelnym zagrożeniem.

Re: Joga

: niedziela, 28 lutego 2010, 12:17
autor: riteczka
Myślę,że warto przeczytać to świadectwo.
Podaję link
http://www.katolicki.net/publikacje/inn ... czaja.html

Re: Joga

: poniedziałek, 1 marca 2010, 15:49
autor: Komzar
Riteczko, powiem szczerze, że bardzo przykro czyta się to co piszesz.
Po pierwsze opierasz się tylko na jednym źródle, jest to źródło katolickie. To jest bardzo kiepskie podejście bo jak Cię okłamują to nawet nie próbujesz tego sprawdzić. Poczytaj świadectwa ludzi uprawiających Jogę nie ze źródeł katolickich a przekonasz się, jak dobroczynny ma wpływ - bo to zwykłe ćwiczenia fizyczne.
Po drugie nie tylko opisujesz coś co jest nie twoim doświadczeniem a jedynie przyklejasz głupoty z portali katolickich ale do tego straszysz ludzi i odwodzisz ich od rzeczy naturalnie korzystnych.
Po trzecie gadasz głupoty. Jak można energie kundalini nazwać okultystyczną? Ty nawet nie masz pojęcia co to jest. To tak jak byś wątrobę nazwała narządem okultystycznym. Energia kundalini jest częścią składową każdego niemal człowieka bo tak zaprojektował nas Stwórca, koniec kropka. Co więcej stanie na głowie (Joga) nie powoduje że jest jej więcej. Nie będę tu tłumaczył co może powiększyć przepływ tej akurat energii bo nie jestem fachowcem od tego, ja ją tylko mogę "zobaczyć" czasami.
Po czwarte ćwiczenia to ćwiczenia, i nie ma znaczenia czy jest to Joga czy granie w skłosza to powoduje to zwiększenie przepływu ogólnie energii życiowej przez nasze meridiany bo tak zostaliśmy stworzeni. Jak ktoś chce sprawdzić co się dzieje z naszym ciałem jak się go pozbawi ćwiczeń i ruchu to bardzo proszę :).
Powiedz mi skoro tak "mądrze" negujesz Jogę czym się rożni od aerobiku że jedno jest niebezpieczne a drugie nie. Moim zdaniem bardziej niebezpieczny jest aerobik - łatwiej sobie kontuzje zrobić.
Joga jest zestawem ćwiczeń sprawdzonym w praktyce i już. Co więcej jakie to ma znaczenie czy wywodzi się ze wschodu czy z zachodu, wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi.

Re: Joga

: poniedziałek, 1 marca 2010, 16:29
autor: riteczka
No cóż,równie przykre jest to co sam piszesz.
A może to świadectwo tego człowieka Cię przekona? jeśli w ogóle jest w stanie coś Cię przekonać.
http://www.czelusniak.com/verlinde.asp
Czy ja mam doświadczyć osobiście na własnej skórze tego zagrożenia aby Cię przekonać? Jest wiele świadectw ludzi którzy nie potwierdzą tego co piszesz.Jeśli to świadectwo Cię nie przekona to nawet gdyby sam Bóg stanął przed Tobą nie uwierzyłbyś Mu,ponieważ Twoje serce zamknięte jest na prawdę.Oto fragment tego świadectwa...
Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami związanymi z oddawaniem się różnym
praktykom Wschodu, ukazać niebezpieczeństwa z nimi związane i wskazać drogę wyjścia
z nich.Zaczęło się od tego, że któregoś dnia zostałem zaproszony na medytację transcendentalną.
Doświadczenie to wywarło na mnie bardzo silne wrażnie. Powstało we mnie przekonanie,
że dzięki tej technice znowu wkraczam na drogę życia wewnętrznego. Rzuciłem się więc
całkowicie - z duszą i ciałem - w wir medytacji
Wkrótce jednak zacząłem odczuwać rozbicie psychiczne. Wszyscy, którzy praktykowali
medytację transcendentalną, wiedzą, że nie można się jej poświęcić bez odczuwania jej
skutków. Znalazłem się w stanie jakby bardzo silnego zamroczenia.
Postanowiłem dotrzeć do guru, który stał za stosowaną przeze mnie techniką. Pojechałem
więc do Hiszpanii. Guru bardzo mnie polubił i zajął się mną. Za jego namową skończyłem
doktorat i znowu powróciłem do niego. Stałem się jego uczniem, czyli brahmaczarinem,
i byłem z nim zawsze i wszędzie. Mogłem spędzić z nim długi okres czasu w Himalajach -
w miejscu, gdzie on sam nauczył się wszystkich technik. Zapoznałem się z ich fundamentem
filozoficznym oraz z kontekstem hinduizmu. Poznałem różne praktyki, nazywane na
Zachodzie jogą.
Zarówno joga jak i inne praktyki.Jak już zaznaczyliśmy, bazą teoretyczną praktyk wschodnich jest panteizm, czyli pogląd,
że wszystko jest bezosobowym bogiem. To zaś prowadzi do wyzbycia się własnej
osobowości. Jeżeli bowiem bóg ma być jedną całością, muszę się wyzbyć swego wymiaru
osobowego, własnej odrębności, inności i wtopić się w energię kosmiczną, która objawia się
w wielości otaczających nas bytów.
Chciałbym powrócić do mojego świadectwa. Otóż na drogę mistyki naturalnej wszedłem
w dobrej wierze. Wydawało mi się, Ŝe odnajdę Boga przez wyrzeczenie się własnej
osobowości. Postawa ta - co zauważyłem dopiero później - była jakby cofnięciem się do etapu
życia płodowego. W ten sposób określa się nieraz dążenie człowieka, ujawniające się
w obliczu życiowych trudności. Wtedy człowiek może przeżywać pragnienie wyrzeczenia się
siebie, zejścia z trudnej drogi tworzenia swojej osobowości: chce jak gdyby powrócić
do stadium Ŝycia płodowego. Być moŜe podświadomie pragnie znowu Ŝyć w podobnej
jedności, jaka w stadium płodowym łączyła go z matką. Na tamtym bowiem etapie życia nie
istniały dla człowieka żadne problemy, ponieważ świadomość własnej, odrębnej osobowości
nie była jeszcze w pełni wykształcona. Człowiek może przeżywać dylemat: albo stawiać
czoła w trudnej walce wewnętrznej o swoją osobowość, albo - stosując różne techniki
orientalne - wyrzec się swego wymiaru osobowego na drodze wtopienia się w energie
kosmiczne, na drodze fuzji ze światem.
Niechęć do trudnej walki o budowanie własnej osobowości i szukanie ucieczki w fuzję
z naturą można częściowo zrozumieć, gdy weźmie się pod uwagę tkwiące w nas następstwa
grzechu pierworodnego: nasze zranienie... osłabienie moralne... bezwład...
Tak więc otwierają się przed nami dwie przeciwstawne drogi duchowe.
Trzy podstawowe aspekty techniki są następujące: 1) ułożenie ciała, tzw. asana, by
odblokować energię przez postawę całego ciała; 2) tzw. pranayama, będąca kanalizowaniem
oddechu przez jego kontrolowanie, i 3) mantra, należąca do techniki typu umysłowego,
mającej równieŜ na celu odblokowanie energii.
Warto zwrócić uwagę na fakt, Ŝe w tej technice umysłowej chodzi o ćwiczenie autohipnozy
rozumu. W tym celu powtarza się mechanicznie mantrę, która staje się coraz dłuższa. Rozum
jest całkowicie pochłonięty tym ćwiczeniem, koncentruje się na nim, co - jak to ktoś dobrze
określił - powoduje „trzask". Następuje zbyt wielkie napięcie umysłu, nie wytrzymuje on tego
i przestaje działać. Pojawia się wówczas coś w rodzaju pustki. I tak wszystkie stosowane
ćwiczenia doprowadzają do doświadczenia zjednoczenia, zwanego nirwaną: następuje utrata
świadomości osobowej i fuzja z wszystkim, co nas otacza. Towarzyszą temu takie stany
fizyczne jak obniżenie tętna i zwolnienie oddechu. Bardzo mocno obniża się przemiana
materii. Jest to zatem stan daleki od jakiejkolwiek naturalności. Nosi on nazwę samadhi. (...)
Gdy traci się świadomość osobową, znikają ze świadomości oczywiście i problemy. Dlatego
właśnie stany te są kuszące. Z podobnych zresztą powodów ludzie sięgają po narkotyki,
alkohol. Chodzi po prostu o zapomnienie o swoich problemach, o wyparcie ze świadomości
wszystkich spraw osobistych.
Tak więc oddałem się technikom i ćwiczeniom bez reszty. Dzięki temu znalazłem się
w Indiach, w miejscu, dokąd niewielu Europejczyków w ogóle dociera. Przeszedłem bardzo
intensywną praktykę i zdobyłem różne doświadczenia. Mogłem teŜ przeŜyć i zobaczyć, dokąd
naprawdę prowadzą praktyki jogi - przedstawiane ludziom Zachodu jako zupełnie niegroźne
Doświadczenia te miały przynieść mi wyzwolenie, tymczasem rodziły we mnie pewien
niedosyt. W całym tym zamieszaniu nie znika bowiem z ludzkiego serca pragnienie miłości.
JeŜeli człowiek łączy się ze wszystkim, miłość nie może zaistnieć. Ona nie może być
przeŜywana w całkowitej samotności. By kochać, muszą być dwie osoby. Miłość jest czymś
międzyosobowym - podczas gdy nirwana, moksa i samadhi są doświadczeniami całkowitej
samotności. Serce ludzkie jest stworzone do miłości, Bóg powołał nas do miłości.
Utrata osobowości zaczyna się wpisywać w codzienność. To pozbawianie siebie osobowości
jest uważane w tradycji hinduizmu za zupełnie zrozumiałe - za coś pozytywnego. Naprawdę
jednak prowadzi ono do niszczenia możliwości psychicznych i odbija się na całym układzie
psychosomatycznym.
Jeśli masz odwagę,przesłuchaj ten plik,który podałam na początku, jeśli nadal będziesz trwał przy swoim to nie ma sensu wchodzenia w ten temat,gdyż ani Ty nas nie przekonasz ani my Ciebie. :)
Pozdrawiam :)

Re: Joga

: poniedziałek, 1 marca 2010, 19:33
autor: Komzar
riteczka pisze:A może to świadectwo tego człowieka Cię przekona? jeśli w ogóle jest w stanie coś Cię przekonać.
http://www.czelusniak.com/verlinde.asp
Riteczko to są świadectwa pojedynczych ludzi przeciwko świadectwom tysięcy które są bardzo zadowolone z tego co robią. To przykre, że ci ludzie mają coś nie tak z psychiką, że nawet joga prowadzi u nich do problemów psychicznych ale ludzi chorych na świecie troszkę jest. Wśród chrześcijan znajdziesz ich równie sporo i świadectw ludzi na których KrK wpłynął destrukcyjni jest wręcz więcej. Po prostu jak ktoś jest chory to nawet najzdrowsza praktyka mu zaszkodzi, taki człowiek potrzebuje specjalnej terapii.
riteczka pisze:Zarówno joga jak i inne praktyki.Jak już zaznaczyliśmy, bazą teoretyczną praktyk wschodnich jest panteizm, czyli pogląd,
że wszystko jest bezosobowym bogiem. To zaś prowadzi do wyzbycia się własnej
osobowości.
No dobra, ale co to ma wspólnego z Jogą? Porcelana chińska też jest wyklęta? Wasz problem polega na tym, że nie potraficie odróżnić religii od zdobyczy kulturowych tamtego regionu. Joga nie ma nic wspólnego z religią. To tak jak by twierdzić, że piłka nożna jest podszyta chrześcijaństwem i prowadzi do zaburzeń w świecie duchowym. Jestem pewien nawet że znalazł by się jakiś piłkarz co to skończył jako alkoholik lub podobnie :). Dopóki nie nauczycie się odróżniać faktów od mitów rozmowa z Tobą Riteczko nie ma sensu. Nie ma też ona sensu puki nie zaczniesz mówić czegoś z własnego doświadczenia. Bo świadectw pojedynczych ludzi to Ty na wszytko znajdziesz. Jak chcesz sobie wyrobić zdanie to znajdź liczby ile świadectw jest za a ile przeciw i wtedy pogadamy. Lub sama doświadcz.
riteczka pisze:Guru bardzo mnie polubił i zajął się mną.
Już tu pojawia się problem. Słowo Guru brzmi dla mnie złowrogo, choć oczywiście nie musi tak być. ale zawierzenie jednej osobie to raczej mało rozsądne jest. To samo tyczy się katolików wierzących papieżowi., jak nie daj Borze gość zachoruje psychicznie i zacznie gadać głupoty to co wtedy?
Dalego nie szukając obecny 'Guru' Gdańska niejaki Głódź wymyślił książeczki do bierzmowania w których trzeba zbierać pieczątki. Każdy normalny człowiek wie, że to idiotyzm a jednak tysiące wykonują to debilne zarządzenia. Pewnie na podobnych zasadach jak jakiś Guru walnie taką głupotę a potem wielu jego mało rozgarniętych uczniów to zacznie robić to i mamy efekty. Pytanie kogo to wina, Guru czy ucznia. Moim zdaniem ucznia bo to on sam popełnił błąd bezmyślności.
Jednak na szczęście większość praktykujących Jogę to normalni ludzi traktujący to jak ćwiczenia relaksujące i zdrowe dla organizmu i to wszytko. Tysiące jak nie miliony ludzi chwali sobie ten zestaw ćwiczeń. Podaj mi więc Riteczko lepsze świadectwo.

Re: Joga

: poniedziałek, 1 marca 2010, 22:15
autor: riteczka

Re: Joga

: wtorek, 2 marca 2010, 08:29
autor: Komzar
To znów tylko jeden przykład jakiegoś biedaka, a co z tymi tysiącami co chodzą na jogę i są zadowoleni? Poza tym ten typ nie zajmował się Jogą ale wszystkim na raz więc od razu mogę powiedzieć, że to jeden z tych co sam nie wie czego chce. My tu mówimy w wątku tylko i wyłączeni o jodze a nie okultyzmie i jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Świadectwo o Jodze kogoś kto zajmuje się okultyzmem jest bezwartościowe.

Re: Joga

: wtorek, 2 marca 2010, 09:29
autor: riteczka
Jednak jakby nie spojrzeć, zajmował się jogą.

Na temat zagrożeń medytacji wypowiedzieli się naukowcy z Kliniki Chorób Psychicznych i Zaburzeń Nerwicowych Akademii Medycznej w Gdańsku. Zwracają oni uwagę, że medytacje wschodnie mogą okazać się szczególnie niebezpieczne, a ich stosowanie często przynosi więcej szkody, niż korzyści. Coraz częściej spotyka się przypadki uzależnienia od odmiennych stanów świadomości, zwłaszcza gdy stają się jedyną metodą walki ze stresem.

http://www.medytacje.com/joga-medytacje-zagrozenia.html

Re: Joga

: wtorek, 2 marca 2010, 12:50
autor: Komzar
Poprosił bym o statystyki czyli ilu osobom pomogło a ilu zaszkodziło i dlaczego.
Na razie to większość ludzi ma coraz więcej problemów i wszytko wskazuje na to, że spowodowane jest to stresem i złym odżywianiem.

Re: Joga

: sobota, 6 marca 2010, 17:09
autor: riteczka
Masz rację,wiele schorzeń,napieć jest spowodowanych złym odżywianiem ale nie joga jest na to lekarstwem.

Re: Joga

: poniedziałek, 8 marca 2010, 12:38
autor: teofizyk
riteczka pisze:Kanały te mają się znajdować po obu stronach kręgosłupa i wychodzić przez otwory nosowe. (...)
W jodze i innych technikach medytacji oraz w różnych formach okultyzmu uobecnia się pokusa po raz pierwszy wypowiedziana w Raju: otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (Rdz 3,5). Pokusa ta rodzi żądzę władzy oraz pychę. Ulegając jej, człowiek otwiera się na działanie tajemniczych duchowych istot, staje się ich kanałem przekaźnikowym . Owe wrogie istoty objawiają swoją obecność stopniowo, najczęściej wyrażają swoją nienawiść do Chrystusa i Maryi, podsuwając ludziom bluźniercze myśli podczas modlitwy i Eucharystii.
Joga tak naprawdę jest śmiertelnym zagrożeniem.
O! Nic o tym nie wiedzialem!

Nie chce byc zlosliwy - ale mi sie nie uda. Tajemnicze duchowe istoty???? Wychodzace z nosa w czasie jogi czy modlitwy???? Bluznia przeciwko Maryi i sa smiertelnym zagrozeniem????

Najlepiej zatkac sobie wtedy nos! :D :D :D

Smiertelnym zagrozeniem katolicyzmu sa takie bzdety! Po tym co mowimy jako katolicy - poznaja nas inni. Jak bedziemy bajkopisarzami, slepymi na to co widac, to to wlasnie bedzie smiercia Kosciola. Kosciol jest dla ludzi - w swiecie wspolczesnym!